magazine
Stworzyłam własną pomadkę | Lip Lab
To był maj, pachniała Saska Kępa… a właściwie to w ten czwarty dzień miesiąca zawitaliśmy do troszeczkę innej lokalizacji, w okolice Nowego Świata, bo GPS przywiódł nas do tajemniczego lokalu mieszczącego się przy ulicy Bartoszewicza 11. Już przez witrynę można było zajrzeć do środka – styl glamour z nutką nowoczesności i złotymi dodatkami. Przytulnie i kobieco, co odrobinę speszyło moją osobę towarzyszącą. Ale to miał być mój dzień, miałam wyjść stamtąd szczęśliwa, że stworzyłam swoją własną, unikatową pomadkę. W Warszawie jest co robić, nie przeczę; w naszej szarej, częstochowskiej rzeczywistości każda nowa budka z lodami wydaje się ogromną atrakcją….