magazine
Czasami się śmieję, że o kosmetykach można pisać tak pięknie, jak o poezji, natomiast o książkach z nutką absurdalnego humoru. A to mój blog! Taki niemal o wszystkim, ale na pewno nie o niczym.
Miewam w głowie różne pomysły, a jednym z nich było skończenie filologii polskiej (dokładniej mówiąc specjalności dziennikarskiej). Jeżeli natomiast jakimś cudem wyróżnia mnie coś specjalnego, to jest to właśnie fakt, że może i kocham pisać, ale do bycia dziennikarką naprawdę mnie nie zmusicie. No za żadne skarby, o zgrozo!
Ponad 10 lat temu zrodziła się idea, aby spożytkować jakoś wolny czas. Cóż, wtedy nie wiedziałam jeszcze tak naprawdę, co praca na pełnym etacie może zrobić z człowiekiem, oraz że cotygodniowe zakupy w popularnym dyskoncie są jak dobra impreza. Tymczasem ten BLOG powstawał w jakże beztroskich czasach i tak już jakoś zostało…


Coś z mola, coś z nerda
Książki o Harrym Potterze czytam kilka razy w roku
Nie wiem, czy wypada o tym mówić, ale jestem miłośniczką czytania, ale też wąchania i gromadzenia książek w takich pokaźnych ilościach, że swoją liczebnością zaczynają mnie odrobinę przerażać. Dlatego stosów czytadeł nie pozostawiam na stoliku nocnym, gdyż nie chcę ryzykować życiem. Całkiem często podróżuję między światem romansu, kryminału i fantasy. Wszystko po to, aby chociaż na chwilę odnaleźć swoje upragnione miejsce w świecie, nawet tym wyimaginowanym. Jak to mówią – szczęścia nie można kupić, ale można kupić książkę, a to już krok od bycia szczęśliwym.
Uwielbiam otaczać się rzeczami, które mają charakter i historię. Mój blog jest trochę jak ja
– barwny, ekstrawagancki i pełen energii.
Powiedzmy, że istnieje taka szansa, iż rozpoznasz mnie po pewnym, charakterystycznym, nieco uroczym elemencie, czyli kolorowym berecie! Może być też coś z zakresu krowich łatek (kocham ten motyw, nie pytaj dlaczego), ale zdecydowanie nie zabraknie tutaj również niewielkiego, artystycznego chaosu! Dodam też, że słucham muzyki z winyli, bo tylko igła kręcąca się po płycie wywołuje u mnie przyjemne dreszcze. No i mam obsesję na punkcie wyjątkowych książek. Jest z tym jednak pewien problem, ponieważ moje mieszkanie ma tylko 29 metrów kwadratowych. Dlatego każda kolejna powieść czy album musi walczyć o miejsce z kolekcją winyli i… ze mną.
Na co dzień jestem copywriterką i panienką od social mediów, jednak w wolnych chwilach scrolluje Vinted, poluję na unikatowe książki albo prowadzę prace wykopaliskowe w sklepach z ubraniami z drugiej ręki.

