magazine
Mafka, hydrolat i historia wrażliwego nosa
Zawsze gryzły mnie te wszystkie podchwytliwe tytuły – jedno zdanie, które sprawiało, że aż chciało się kliknąć w nowy artykuł. A teraz, proszę bardzo – zaczynam nagłówek własnego posta od powiedzonka tak charakterystycznego dla młodego pokolenia, które wyraźnie sugeruje, że coś tu nie zagrało. No właśnie nie, to zmyłka – bo tytułowa LIPA jest prawdziwa, namacalna i będzie grała tutaj pierwsze skrzypce – ale bez fałszowania i tylko z jednym, drobnym zgrzytem, jednak o tym za chwilę! Gdy Mafka zdradziła informację, że już niedługo pojawi się nowy produkt – ja już wiedziałam co to będzie, po prostu przeczuwałam to. Nie żartuję! Odliczałam…